Pytanie jak najbardziej zasadne, bo dorosły człek nie zachowuje się tak, że wierzy w pozytywy, a odpycha od siebie wieści niepokojące i złe. Tolkien napisał kiedyś, że jeżeli mieszkasz niedaleko złowrogiego smoka - to nic ci nie da, jeżeli wyrzucisz ze swoich kalkulacji jego obecność.
Niestety, ale tak właśnie zachowują się wyznawcy partii Kaczyńskiego: każda wpadka Komorowskiego doprowadza ich do orgazmu, ale wyniki sondaży są dla nich niewiarygodne dlatego, bo... Duda czyta bez kartki i Komorowski wszedł na krzesło.
Można infantylniej i śmieszniej? Pewnie można, ale przed nami jeszcze dwa miesiące do głosowania, a wyobraźnia naszych rozentuzjazmowanych prawdziwych Polaków nie ma granic.
Zresztą cała gra jest podszyta otoczką sprzed każdych poprzednich wyborów: najpierw radość, potem entuzjazm niesłychany (Duda), później wiara nieograniczona, że wygramy, po wyborach - reset i głupawe szepty o fałszerstwach.
Majowe wybory będą się różnić od tej sztancy? Jeżeli - to w niewybrednych szczegółach.
Na razie mamy etap drugi: spontaniczny entuzjazm z powodu, że PIS wygenerował z siebie kogoś, kto potrafi mówić, nie czytając.... Przedszkole - ale.....
Thx
