Czy naprawdę sfałszują wybory?

Od kilku tygodni na salonie wre dyskusja o tym, czy sfałszują wybory na prezydenta 2015?

To bardzo ciekawe, bo teksty o ewentualnych fałszerstwach - zaczynają popełniać ci, którzy jeszcze miesiąc temu uważali, że Duda po prostu znokautuje Komorowskiego. Dzisiaj jakby trochę zmieniły się nie tylko priorytety, ale także całe spojrzenie na sprawę.

Rybitzky uważa, że należy wziąć ze sobą własny długopis, bo wśród pisadeł Komisji Wyborczych mogą się pokazać długopisy, których tusz po pół godzinie niknie i wszystkie krzyżyki na Dudę - znikną po prostu. Oczywiście ten inteligentny człek nie wspomina o tych, którzy owymi długopisami oddali krzyżyk przy Komorowskim (sic!:) ... Bo po co?

Z drugiej strony, znana blogerka Eska pisze, że PIS zapewnił na każdym poziomie liczenia głosów pewną obstwę ludzi godnych zaufania, którzy nie pozwolą na żadne manipulacje.

Czyli : sfałszują, czy nie? Do jasnej cholery?

Etc. et cetera...

Czyli pytanie powtaje:

Duda jest OK i nie do pokonania?

Czy jego przegraną tylko teoria fałszerstw udowodni?

Jak widać - czy tak, czy tak - Duda i tak wygra... :)

A tak naprawdę - kiedy PIS przegrało ostatnio?

Ja nie pamiętam, naprawdę... A Wy?

Thx